Odrobina o miejscu
Reportaż ślubny Dominiki i Kamila odbył się w malej miejscowości Kodeń, w województwie Lubelskim, we wschodniej Polsce. Kodeń jest miejscowością położoną w sąsiedztwie malowniczej doliny rzeki Bug. Odwiedzając to miejsce spotkać można turystów, którzy zjeżdżają tam z wielu zakątków Polski aby zobaczyć Sanktuarium Matki Boskiej Kodeńskiej.
Więcej o nich
Przygotowania tej pary rozpoczęłam wizytą u Kamila. Zazwyczaj pojawienie się fotografa w domu powoduje lekki stres u domowników. Nie pozwalam utrzymywać się tej sytuacji dłużej niż kilka minut. W obu domach panowała bardzo rodzinna i ciepła atmosfera. Dało się to wyczuć już od progu, to powoduje, że uśmiechy generują się same.
Wszystkie detale czekały pięknie przygotowane do rozpoczęcia fotorelacji reportażu ślubnego. Czarny garnitur czekał zawieszony na drewnianym personalizowany wieszaku. Mankiety koszuli Kamila zdobiły minimalistyczne czarne spinki. W domu rodzinnym Dominiki przywitała mnie serdeczna aura bliskich, przyjemny gwar i krzątanina. O sukni ślubnej oraz dodatkach jakie wybrała Dominika mogła bym pisać godzinami. Pięknie podkreślały jej urodę a całości dopełniała delikatna biżuteria. Gdy Panna młoda była już gotowa, wspaniale było móc fotografować uściski i wzruszenia rodziny. To był kwietniowy weekend,przyszli Państwo Młodzi zdecydowali się na pierwsze wrażenie w ogrodzie. Ten element dodatkowo wzbogacił fotorelację jaką był reportaż ślubny Dominiki i Kamila.
Potem był ślub…
Potem odbyła się wzruszająca ceremonia ślubu. Miejscowi księża mają w zwyczaju prosić zawczasu parę narzeczonych o przygotowanie krótkich historii o tym jak się poznali i jak to się stało, że wylądowali przed ołtarzem. To wprowadza tak wiele pięknych emocji i wzruszeń. Uwielbiam te chwile. To działa bardzo rozluźniająco i w kilka chwil atmosfera staje się bardzo przyjemna, jeśli państwo młodzi do tej pory się stresowali, to jest zazwyczaj ,moment po którym przestają. Całości dopełniało piękne wnętrze bazyliki.
Przyjęcie weselne odbywało się nieopodal. Swoją oprawą muzyczną w tym dniu zachwycił Dj Sylver, co sprawiło, że ciężko było tego wieczoru siedzieć za stołem. W trakcie trwania przyjęcia porwałam Dominikę i Kamila na krótkie spotkanie z zachodzącym słońcem. Udało nam się złapać ciepłe, delikatne promienie i popełniliśmy kilkanaście przyjemnych kadrów. Mini plener ślubny to coś na co zawsze bardzo gorąco namawiam moje pary. Czas kiedy macie chwile dla siebie, kiedy jesteście juz 'po' i sam na sam sprawia że dostaję Wasze najszczersze emocje i czułe gesty jak na dłoni i zamykam je naciskając spust migawki.



















































































Serdecznie zapraszam do kontaktu oraz rezerwowania terminów!